niedziela, 27 czerwca 2010

Bajkowo...



Dziś niedziela... Od ostatniego zlotu maxmodels ogarnęło mnie jakieś lenistwo i nie miałam ani ochoty ani siły na robienie czegokolwiek:( W międzyczasie miałam trzy sesje:) Pierwszą z Martą z Warszawy (czekam jeszcze na zdjęcia), drugą z Justyną (czekam na zdjęcia) oraz z Jackiem z Jawora:) Z Jackiem było bajkowo:) Zdjęcia są inne niż dotychczasowe. Mocno przerobione... ale to wynika z tematu:) W każdym bądź razie niczym mała dziewczynka przeniosłam się w krainę bajek stając się na chwilkę elfem:) W odległych planach mam ochotę, na przedstawienie już konkretnych bajek. Jestem na etapie szukania (od dłuższego czasu) odpowiednich stylizacji. Po wakacjach, bardziej na późną jesień chciałabym by doszła przynajmniej do skutku jedna taka sesja. Druga w zimę... konieczny jest śnieg:) Tymczasem będę się realizować w innych pomysłach:)

wtorek, 8 czerwca 2010

Czy sposób pokazania modelki zależy od płci fotografa?











Naszły mnie wczoraj refleksje dotyczące sposobu w jaki modelka jest przedstawiona przez fotografa w zależności od tego czy jest kobietą czy mężczyzną... Skąd takie myśli... mógłby ktoś zapytać... Już wyjaśniam: w sobotę byłam na podwójnej sesji. Byłam fotografowana jednocześnie przez mężczyznę jak i przez kobietę. Te same pozy, miny... światło:) Po powrocie do domu krążyły mi po głowie myśli, czy nie będę mieć czasem takich samych zdjęć (nie chciałabym tego!). Cierpliwie czekałam na pierwsze rezultaty naszego spotkania w trójkę. Jako pierwsza zdjęcia podesłała mi Aga Żuczkiewicz. Urzekły mnie swoją subtelnością i delikatnością. Bije od nich ciepło...

Inaczej ma się sprawa w przypadku zdjęć od Piotra... Te są surowe w swej wymowie, nie ma już ciepła jak u Agi. Tu wyraźnie wyczuwalny jest chłód... A brak wyrazistych kolorów potęguje to odczucie... Nie mam co prawda jeszcze wszystkich zdjęć od Piotra, zakładam jednak, że mimo wszystko jego obróbka będzie się różniła od zdjęć Agi... Podejrzewam, że w dalszym ciągu ich zdjęcia, będą inne... mimo tego, że pochodzą z jednej sesji z tą samą osobą.





niedziela, 6 czerwca 2010

Niedzielnie w parku







Z Anią umówiłam kilka dni temu, przyjechała specjalnie blisko mnie bym mogła wyskoczyć na chwilę na zdjęcia (dziękuję Słońce!) Udałyśmy się w teoretycznie w mało uczęszczane miejsce, jednak ciekawcy ludzie zawsze się pojawiają:) Ba... pewna kobieta wielokrotnie przejeżdżała koło nas na rowerze, po czym zakręcała i znów w naszym kierunku... Zabawne:) Mnie to jednak nie przeszkadzało i nie przeszkadza... Powiem więcej... to mi się podoba! Lubię wzbudzać zainteresowanie:) To dodaje adrenaliny... Po kilku godzinach miałam już pierwsze efekty, które widzicie powyżej:)
Witajcie w tę powolną i senną niedzielę... Ten weekend jest sesjowy, co mnie ogromnie cieszy:)!! Wczoraj na zaproszenie Piotra zawitałam do Wałbrzycha. Razem z nim fotografowała również Aga, jego znajoma (teraz również moja) z Gdyni:) Miejscówka muszę przyznać rewelacja! Stary strych w jednej z kamienic... Klimat niesamowity:) Te stropy, półmrok... robią swoje. Sesja z 2 fotografów jest zawsze dla mnie większym wyzwaniem, niż wtedy gdy jest 1. Nie było zmian typu: "najpierw Ty fotografujesz, potem ja". Byłam pod obstrzałem 2 obiektywów... Trochę zdjęć na strychu, potem na schodach, otulona jedynie firanką:) Kolejny raz mogłam udawać martwą (kurcze lubię to!), potem kilka ujęć nago na klatce schodowej... Tak... mogę uznać, że to bardzo ciekawa sesja, mam nadzieję że rezultaty również takie będą... Nie byłabym sobą, gdybym nie wstąpiła do tamtejszego lumpeksu, zwłasza że były mega obniżki!! Pomijam fakt, że tak późno jak tak zawitałam, to już nie było w czym wybierać...:( Nie mniej jednak udało mi się wyszperać jedną sukienkę, którą określiłabym jako średniowieczną... Fiksuje chyba, bo nie mogę przejść obojętnie koło lumpeksu... i szukam, rzeczy pod kątem ciekawych stylizacji swoich kolejnych sesji... Hm... to już chyba uzależnienie!!